piątek, 13 marca 2015

Farbowanie włosów z Wellaton 2w1. Plus KONKURS!

Kiedyś musiał nadejść ten dzień. O czym mówię? O tym, że po raz pierwszy w życiu zafarbowałam włosy. Od razu zaznaczę, że przez dłuższy czas biłam się z myślami czy to dobry pomysł. Bałam się, że kolor będzie zbyt szybko tracił swoją intensywność, a moje włosy blask. Jak się okazuje, moje obawy były niepotrzebne :). Od razu zaznaczę, że myśl o farbowaniu pojawiła się w mojej głowie nie dlatego, że mam siwe włosy - bo jeszcze nie mam ;), ale dlatego, że chciałam aby kolor był bardziej żywy oraz miał w sobie dużo blasku i... udało się :).

Gdy już powiedziałam sobie - zrobię to, kolejnym krokiem był wybór farby. I tu o pomoc poprosiłam jedną z najlepszych stylistek fryzur w Polsce - Agnieszkę Płusę. Agnieszka współpracuje z marką Wella, a w zawodzie jest od wielu lat, dlatego z zaciekawieniem i spokojem czekałam na jej propozycję koloru. Na szczęście nie zaproponowała mi blondu ;).



Wraz ze stylistką fryzur stwierdziłyśmy, że jeśli chcę nadać włosom większej intensywności i blasku, to nie ma sensu by zmieniać ich odcień. Wybrałyśmy dostępny na rynku od stosunkowo niedawna zestaw Wellaton 2w1 z reaktywatorem koloru o nr. 7/1, który jest odcieniem bardzo zbliżonym do mojego naturalnego koloru włosów. Agnieszka poleciła mi ten produkt, bo znajdziemy w nim reaktywator koloru i 2 saszetki z kuracją intensywnie nabłyszczającą – na 1. i 30. dzień, dzięki którym kolor ma pozostać żywy, a włosy błyszczące na dłużej.

Zdecydowałam się także na tę farbę, ponieważ mogę używać jej sama. Zależało mi na tym ponieważ moje włosy jak już pewnie zauważyłyście są bardzo długie. Gdybym chciała ufarbować je w salonie fryzjerskim, musiałabym zapłacić majątek. A tak mogę mieć intensywny kolor, który dzięki innowacyjnemu reaktywatorowi koloru pozostaje świeży na zdecydowanie dłużej za zdecydowanie bardziej przystępną cenę :).

Teraz pokażę Wam jakie to proste!



W pierwszej kolejności proponuję zarzucić na plecy ręcznik, by farba nie ubrudziła ubrania. 
Następnie wkładamy rękawiczki ochronne, które znajdują się w pudełku.
Do butelki z emulsją aktywującą dodajemy krem koloryzujący.
Zakręcamy butelkę i potrząsamy nią do momentu aż wszystko dobrze się wymiesza. 
Teraz przystępujemy do koloryzacji. 
Mieszkankę nakładamy partiami na suche włosy.  Pamiętajmy by rozłożyć ją równomiernie na całej długości włosów. By mieć pewność, że farba pokryła wszystkie włosy, wtarłam ją jeszcze rękoma, oczywiście w rękawiczkach :). 
Z farbą na głowie pozostajemy 40 minut.
Po upływie 40 minut przystępujemy do jej spłukania.


Gdy włosy są już umyte, nakładamy intensywną kurację nabłyszczającą. 
Trzymamy ją na włosach 2minuty, a potem spłukujemy. 
Następnie suszymy i układamy włosy jak zwykle. 
I gotowe :)

Moja opinia
Jak zaznaczyłam wcześniej, nie zależało mi na dużej zmianie koloru. Chciałam jedynie by moje włosy wyglądały pięknie, zdrowo i lśniły bez używania wszelkiego rodzajów preparatów nabłyszczających. Przyznam, że efekt końcowy bardzo mnie zadowala – kolor moich włosów jest bardziej nasycony, a włosy są zdecydowanie bardziej błyszczące. Zobaczcie różnicę :).

Włosy przed farbowaniem


Włosy po farbowaniu 




Nowy zestaw Wellaton 2w1 zawiera także reaktywator koloru. Nakłada się go na włosy 15 dni po farbowaniu, by dostarczyć włosom pigmenty koloru, a tym samym odświeżyć ich odcień. Dzięki czemu kolor włosów nie blaknie i pozostaje intensywny na dłużej. Jest też druga saszetka kuracji intensywnie nabłyszczającej – na 30. dzień. Jak się pewnie domyślacie, ona ma za zadnie przywrócić ten sam blask włosów, który uzyskaliśmy zaraz po farbowaniu. Za dwa tygodnie dam Wam znać, jakie są efekty :).

Konkurs


Przygotowałam dla Was roczny zapas farby marki Wellaton 2w1 z reaktywatorem koloru, czyli 12 opakowań. Dodatkowo przepiękną, czerwoną bransoletkę Mokobelle ze złotymi przywieszkami. 
Wygrywają aż 3 osoby!


ZASADY KONKURSU:

Aby wziąć udział w konkursie należy: 

- polubić mojego bloga.
- polubić mój fanpageHair by M.
- dodać komentarz pod postem, odpowiadając na pytanie 
" „Za co kochasz swoje włosy?”
- do konkursu udział mogą wziąć osoby jedynie pełnoletnie.

ROZTRZYGNIECIE KONKURSU I ZASADY PRZYZNAWANIA NAGRÓD

Konkurs trwa od 13.03.2015 do 20.03.2015. 
Spośród wszystkich komentarzy wybiorę trzy najciekawsze odpowidzi.
Wyniki zostaną ogłoszone 21.03.2015 na blogu i fanpage'u Hair by M.


32 komentarze:

  1. Ale pięknie lśnią :). Nie kocham swoich włosów bo właśnie nie mają w sobie blasku. Po Wellatonie zapewne by miały ;). pozdrawiam Kasia K

    OdpowiedzUsuń
  2. Od jakiegoś czasu farbuję włosy farbami Wella i w porównaniu do innych farb dzięki Welli moje włosy stały się pełne blasku i cudownie lśnią. Kocham je również dlatego, ze od niedawna są w kolorze blond :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. za to, że bez względu na ich długość same świetnie się układają :D przez co nie muszę poświęcać na to zbyt dużo czasu, a przy dwójce Brzdąców, to bardzo ważne :) (oczywiście muszą być dobrze obcięte)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pokochałabym piękny i lśniący kolor, gdybym go miała. Może Wellaton pomoże?

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham swoje włosy za to że je mam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham moje włosy za to, że dzięki nim jestem dla mojego męża ideałem kobiecości. Tak przynajmniej twierdzi i nie pozwala obcinać ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham moje włosy pomimo wszystko ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham moje włosy i się z nimi przyjaźnię. Dbamy o siebie wzajemnie, ja o ich kondycję one o mój dobry nastrój :) M. Chajko

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja lubię moje włosy, bo bardzo dobrze się układają, hehe. Oczywiście, gdy odpowiednio się nad nimi napracuję i użyję dobrych kosmetyków - a akurat używam Welli ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham moje włosy ponieważ są mocne, zdrowe i gęste - czego wiele osób mi zazdrości :P Są też dla mnie bardzo łaskawe, przez długi czas mocno je rozjaśniałam, co jak wiadomo korzystnie na włosy nie wpływa a i tak pozostały lśniące :) Wiele osób uważa, że to kwestia genów - może coś w tym jest, ale myślę że to raczej kwestia zdrowej diety i odpowiedniego ich odżywiania odpowiednimi kosmetykami :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham moje aktualnie długie włosy za to, że dodają mi pewności siebie. Przy dwójce dzieci mam mało czasu aby o nie odpowiednio zadbać. Może wygranie konkursu sprawi że nareszcie go znajdę i sprawię że moje włosy będą miały piękny i lśniący kolor;)

    OdpowiedzUsuń
  14. kocham swoje wlosy za to ze ich kolor tlumaczy niekiedy moje zachowanie, a ich blask dlugosc objetosc i wyglad nawet po farbowaniu sprawiaja ze kazdego dnia czuje sie piekniejsza !

    OdpowiedzUsuń
  15. Moje włosy, są dość problematyczne, więc nie można powiedzieć, że je kocham. Zawsze byłam z nich niezadowolona i nieraz płakałam z powodu wypadania, a tym samym mocnego przerzedzenia, swędzenia skóry głowy. Jednak, gdy zostałam 2 lata temu blogerką nastąpił wielki przełom w mojej pielęgnacji. Nauczyłam się, że nie wszystko, co piszą na opakowaniach jest prawdą i warto znać umiar. Zaczęłam olejować włosy i dzięki temu zabiegowi pozbyłam się większości swoich problemów. Dziś już nie narzekam na nie i cały czas wierzę, że dzięki systematycznej pielęgnacji osiągnę zamierzony cel, a tym samym będę zadowolona ze swoich włosów w 100% i będę je kochała

    Obserwuje jako Małgorzata WK

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biorę udział w konkursie, ponieważ lubię farbować włosy na ciemne fiolety, brązy, bo wtedy lepiej się czuję. Mój naturalny kolor jest taki mysi, mało wyrazisty. Zaakceptowałam swoje włosy takimi, jakie są i cieszę się z każdych nowych baby hair, które widzę.

      Usuń
  16. Ps
    Polecam Ci wstawienie na bloga funkcji obserwatorzy, bo obserwatorzy google, to nie to samo, co obserwatorzy
    Można mieć, to i to :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za wiadomość. Sprawdzę to :) Pozdrawiam

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  17. Lubie swoje włosy bo dają mi możliwości zmiany, każdego dnia mogę wyglądać inaczej spinać, upinać, kręcić, prostować a kiedy dopadnie mnie monotonność i zły nastrój zmieniam kolor włosów farbą Wella.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam się podpisać pod komentarzem,
      Magda T. - amdzia-89@wp.pl

      Usuń
  18. Kochani!
    Proszę Was, podpisujcie się pod komentarzami, które zamieszczacie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  20. Lubię moje włosy za to że jeszcze ze mną są mimo wszelkich katastrof i klęsk jakie na nie sprowadziłam (rozjaśniacz, balejage, trwała ondulacja, czarne, platynowe blondy itp). A kocham je za to że jak czuje ogromną wewnętrzna potrzebę zmiany swojego życia, to zawsze można je przefarbować i już jest inaczej.

    OdpowiedzUsuń
  21. Za co kocham swoje włosy??? Najbardziej za możliwość kreowania - poprzez zmianę fryzury, swojego wyglądu w zależności od samopoczucia i okoliczności. Np, na romantyczną randkę - tworzę delikatne loki, a wychodząc pobiegać - spinam w "koński ogon" :) Lubię swoje włosy gdyż są podatne na wszelkie zabiegi modelujące, więc szybko i łatwo mogę ułożyć fryzurę - co jest ważne zwłaszcza rano przed wyjściem do pracy ;) Jedyne czego w mych włosach nie lubię to ich matowość, stosowałam różne odżywki, maski, farby i nic :( Może uda się wygrać Wellaton 2w1 :) może wówczas moje włosy zyskają piękny blask ? :) Zobaczymy :) Z pewnością ten produkt wypróbuję gdyż efekt przedstawiony na zdjęciach jest rewelacyjny!

    OdpowiedzUsuń
  22. Do niedawna włosy to była moja zmora
    gdy wstałam rano przypominałam potwora,
    płakałam, szlochała, aż w końcu zafarbowałam
    i już kłopotów z okropnymi włosami nie miałam.

    Swoje włosy za piękny odcień pokochałam,
    także o ich kondycje wszakże zadbałam,
    kocham je za miękkość, kolor i trwałość
    za ich długość i kuszącą wytrwałość !

    Kocham włosy za ich długie końcówki,
    za to że kręcą się bez lokówki,
    za to , że nie puszą się od deszczu
    że są piękne aż do zmierzchu .

    Że na ogół fajnie się układają,
    że zazwyczaj objętość dużą mają,
    że są miękkie i łatwe do czesania
    że niewiele muszę robić do ich zadbania .

    Pozdrawiam edka767@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Czasami włosy moje
    są jak siana zwoje.
    Próbowałam wszystkiego
    to wszystko jest do niczego!
    Czas na kolor nowy
    i problem mam z głowy :)
    Chcę znów je pokochać
    i przestać nad nimi szlochać.

    Monika Radom

    OdpowiedzUsuń
  24. Kocham swoje włosy za to że.....one Kochają mnie :) Czysta odwzajemniona miłość <3

    OdpowiedzUsuń
  25. Kocham moje włosy za to, że są dla mnie najpiękniejszą biżuterią.Swoim blaskiem i zalotną formą przyciągają mi adoratorów niczym magnes.Podczas pocałunków, dłoń mojego chłopaka ciągle wędruje ku moim włosom, które kuszą niezwykłą miękkością. A wieczorami sprawiają, że czuję się jak hollywoodzka gwiazda. Wreszcie cały zapas odżywek się przydaje ;) Układają się w zależności od mojego humoru, co jest dla mnie motywacją by zawsze być radosną i uśmiechniętą -zwłaszcza na wiosnę-. :) Uwielbiam też to, że dają mi możliwość wypróbowania każdej fryzury Moniki z hair by M <3 Niedługo idę do fryzjera trochę je podciąć i mam nadzieję, że znajdą się jakieś ciekawe pomysły dla osób z "krótszymi" możliwościami :) Liczę na Ciebie M!
    Olga Kotowicz

    OdpowiedzUsuń
  26. Niestety nie mogę kochać swoich włosów bo już ich prawie nie mam - to ten wiek :) ale za to uwielbiam włosy mojej żony! Wygląda w nich cudownie i zawsze bardzo młodo :) chciałbym wygrać właśnie dla niej te nagrody i zrobić wspaniały prezent :) Pozdrawiam wszystkie kobiety, pamiętajcie - jesteście piękne!
    Dariusz G.

    OdpowiedzUsuń
  27. hmmm .... za co kocham swoje włosy? Ciężko będzie odpowiedzieć . Nie są one piękne jak u Kopciuszka ,nie są one czarne jak u Śnieżki, nie zachwycają jak włosy Pięknej z Bestii , nie czarują jak włosy Czerwonego Kapturka. Delikatnie siwe, bez życia , pozbawione blasku i jakiegokolwiek wyrazu ...
    Za cóż mogę je kochać ? Otóż, swoje włosy kocham za:

    W Wspaniale wspomnienia (kiedyś były bujne i piękne )
    E Elegancję , jak je dobrze zaczeszę to jeszcze oblecą
    L Lekkość,jest ich niewiele, ale przynajmniej nie jest mi gorąco.
    L Lubieżność - zwłaszcza gdy idąc na spotkanie, stają dęba
    A Atrakcyjność - z pewnością nikt nie ma podobnych
    T Takt - jest ich tak niewiele, że wydziwiać z fryzurą nie mogę
    O Ofertę jaką pokazuje wszystkim dookoła
    N Nowatorskie podejście do czesania - wystarcza palce .
    koza1394@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  28. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń